Ks. Franciszek OLSZEWSKI - nasz krzepicki rodak |
sobota, 03 czerwca 2023 07:40 |
Ks. FRANCISZEK OLSZEWSKI – misjonarz Polonii kanadyjskiej i amerykańskiej (1869-1955) Pochodzenie i młodość Franciszek Olszewski przyszedł na świat 26 listopada 1869 r. w Krzepicach. Jego rodzicami byli Franciszek i Marianna z Kulejowskich. Sakrament chrztu przyjął w krzepickim kościele pw. św. Jakuba 29 listopada z rąk proboszcza ks. Wawrzyńca Brzezińskiego. Rodzicami chrzestnymi byli: Walenty Krzemiński i Marianna Orłowska. Dziadek i ojciec przyszłego misjonarza zajmowali się stolarstwem. Formacja zakonna i seminaryjna Nie można odtworzyć drogi wiodącej Franciszka z krzepickiej szkoły elementarnej i szkoły wydziałowej do zakładu salezjańskiego w Turynie (brak materiału archiwalnego). W latach 1890-1893 jako tzw. aspirant świecki tej placówki uczył się w cyklu dwuletnim podstaw duchowości i misji pedagogicznej. W 1893 r. rozpoczął nowicjat w klasztorze Salezjanów we włoskiej Ivrei, gdzie przebywał rok. Następnie w dostępnej dokumentacji istnieje pewna luka w jego życiorysie. Przez pewien czas dokształcał się w Collegium Carolinuum w Valkenburgu w Holandii, które było niższym seminarium Ojców Oblatów Maryi dla Misjonarzy-Pionierów (hipoteza wątpliwa). Z dużym prawdopodobieństwem w strukturach życia zakonnego, jednak żywił dla niego wielki szacunek. Jeszcze jako seminarzysta oblacki na początku pobytu na kontynencie Ameryki Północnej związał się z pionierami misji wśród Polonii w kanadyjskiej Albercie – rodzonymi braćmi – ks. Wojciechem Kulawym OMI i ks. Janem Kulawym OMI i wraz z nimi poznawał nową rzeczywistość. Wyprawa do Kanady i praca duszpasterska Nie można ustalić z jakiego portu w Europie kleryk Franciszek Olszewski wypłynął do Ameryki Północnej. Najczęściej na tamtejszy kontynent emigranci wypływali statkami z niemieckiego Hamburga do Halifaxu w Nowej Szkocji, skąd przybysze pociągami wyjeżdżali w stronę Montrealu, Winnipeg, Calgary do Srathcona (dzielnica Edmonton), będącej osiedlem na południowym brzegu rzeki North Saskatchewan – była to końcowa stacja północnej linii kolei Canadian Pacific Railway (CPR). Taką drogę najprawdopodobniej przebył również na początku 1899 r. kleryk Franciszek Olszewski wraz ze wspomnianymi oblatami. W Edmonton skierował swoje kroki do bpa Vital-Justin’a Grandina OMI z informacją o swojej gotowości pracy na terenie jego diecezji. Biskup włączył go do grona studentów seminaryjnych w Ottawie, gdzie znajdowała się jedyna taka placówka na terenie Kanady. Po pomyślnie ukończonej edukacji przyjął święcenia kapłańskie 6 stycznia 1900 r. w Edmonton. Natychmiast został skierowany z posługą duchową do rodaków zasiedlających północne rejony stanu Alberta, którymi byli przede wszystkim wielokulturowi przybysze z Galicji. Wśród przybyszów z Europy zazwyczaj nie było duszpasterzy polskojęzycznych. Opatrznościowym człowiekiem okazał się bp Vital-Justin Grandin, który dla zapewnienia im opieki religijnej zwrócił się o pomoc do swego macierzystego zakonu oblatów. Dzięki temu, już w 1898 r. przybyli dwaj bracia: Wojciech i Jan Kulawy OMI, pochodzący ze Śląska, również kończący studia teologiczne w Ottawie. Podjęli pracę wśród Słowian i Niemców w Winnipeg, Manitoby, Saskatchewan oraz Albercie. W 1898 r. biskup pomocniczy diecezji St. Albert bp Emil Legal OMI w liście do ks. Wojciecha Kulawego OMI pisał, aby przyjechał na teren Alberty do pracy wśród „Galicjaków”. Władze diecezji St. Albert przydzieliły mu do pomocy diakona Franciszka Olszewskiego. Po raz pierwszy uczestniczył w polskiej mszy w domu Grzegorza Skulskiego, której przewodniczył jeden z oblatów. Ks. Wojciech Kulawy OMI przebywał w okolicach Edmonton, Monitobie i Saskatchewan od 9 sierpnia do 10 września 1898 r., a druga wizyta trwała od 16 marca do 6 kwietnia 1899 r. Jego rodzony brat – ks. Jan Kulawy OMI pracował na tym terenie we wrześniu 1899 r. W tym czasie bracia organizowali wielonarodowościową parafię Ducha Świętego w Winnipegu, gdzie ks. Jan Kulawy OMI został jej proboszczem i przekształcił ją w pierwszą polską placówkę duszpasterską na zachodzie Kanady. Niebawem został superiorem w nowo utworzonym przez oblatów klasztorze w Winnipeg. W 1904 r. wyjechał do Europy, skąd już nie wrócił do Kanady. Jego miejsce zajął jego brata, ale niechybnie wyjechał do Filadelfii w USA. Po przyjętych święceniach 6 stycznia 1900 r. pierwszym kapłanem wyświęconym dla diecezji St. Albert w Edmonton został ks. Franciszek Olszewski. Przez pewien czas był jedynym kapłanem regularnie pracującym w diecezji (cały obszar Alberty). Okazało się, że nie mógł fizycznie podołać zapotrzebowaniom wszystkich Polaków Alberty. Postanowił, że obejmie osiedla w kierunkach na północny zachód i południowy wschód od Edmonton do linii kolejowej CPR wiodącej do kopalni węgla, na zachód od Calgary, natomiast południowa część pozostanie pod opieką braci Kulawych. Duchowny z Krzepic w diecezji edmontońskiej wyróżniał się wybitnie misjonarskim trybem życia. Organizująca się Polonia emanowała głębokim poczuciem tęsknoty do rodzinnych stron. Wyrażało się to w tytulaturze zakładanych osiedli, które nosiły nazwy miejscowości znanych z Polski. Duchowny wybrał rejon oddalony o ok. 90 km na północ od Beaverhill Liko, zwanego Mundare. Widząc słuszność w tendencji nadawania nowym osadom polskiego nazewnictwa, organizowaną miejscowość nazwał „Kraków” aby przypomnieć ludziom, że tak jak Kraków był sercem Polski, tak ta nowo powstała miejscowość miała stać się centrum duchowości dla Polonii. W kanadyjskim Krakowie mieszkało kilkanaście rodzin katolickich i prawosławnych. Rozbieżność rytów liturgicznych nie przeszkodziła wiernym w rozpoczęciu budowy koniecznej infrastruktury religijno-oświatowej dla obu wyznań. Pewne jest, że taka jednomyślność była wynikiem problemów finansowych, a nie chęcią podejmowania dialogu ekumenicznego. Zanim jednak doszło do podjęcia pierwszych prac budowlanych ks. Franciszek Olszewski starał się dokładnie poznać podległy mu teren prerii kanadyjskiej. Organizowana parafia odznaczała się dużą rozległością i niskim poziomem cywilizacyjnym. Jedynym środkiem transportu był zaprzęg konny. Należy dodać, że step był niebezpieczny ze względu na częstą zmienność pogody i występowanie dzikiej zwierzyny. Z kapłańską gorliwością, pośród gęsto zalesionych obszarów i otwartych przestrzeni, odwiedzał wszystkie polskie osiedla na północ i na południe od Edmonton. Zwiedził kopalnie węgla kamiennego w Bankhead i Canmore, gdzie nawiązywał nowe kontakty z Polakami i Słowakami. To było jedyne miejsce, w którym otrzymywał bogate datki pieniężne na prowadzone prace. Te długie podróże pozbawione były jakichkolwiek wygód. Wielokrotnie zdarzyło mu się pobłądzić, co było czymś wyjątkowo niebezpiecznym, zwłaszcza w okresach mroźnych zim. W Krakowie należało jak najszybciej zbudować kościół i szkołę. W tej kwestii wykazał się niezwykłą determinacją. Wybitnie biedna i uboga preria mogła budzić uzasadnione obawy o pomyślność tych planów. Na przełamie lat 1900-1901 r. duchowny kupił pięć akrów ziemi (ok. 2,5 ha) i założył farmę, która miała stanowić pewne źródło dochodu na potrzeby rozpoczynających się inwestycji – zwłaszcza budowy kościoła z zapleczem plebańskim i szkolnym. Zakupiona ziemia była wyjątkowo urodzajna w porównaniu z innymi osiedlami. Po zakupieniu koni i niezbędnych maszyn rolniczych duchowny prowadził regularne zasiewy. Miejscowi osadnicy starali się mu pomagać przy tych pracach widząc jego bezinteresowne zaangażowanie dla dobra wspólnego. Nie mógł spodziewać się wsparcia finansowego od najbliższych sąsiadów, gdyż wszyscy byli bardzo biedni, w odróżnieniu od pracowników kopalń. Brak ofiar rekompensowali jednak osobistą pracą na rzecz parafii co wynagradzali osobista pracą na rzecz ich parafii. Ludność mieszkająca tutaj od dłuższego czasu zorganizowała ks. Franciszkowi Olszewskiemu prowizoryczne mieszkanie, zanim podjęto plany budowy zaplecza duszpasterskiego. Na podobieństwo innych chat osadniczych uszczelniono poskładane bele drzewne mchem i gliną, aby zapewnić w czasie mroźnej i przewlekłej kanadyjskiej minimum ciepła. Posiłki kapłanowi zapewniała rodzina Huculaków. W tym gospodarstwie, oprócz obowiązków duszpasterskich, duchowny pracował równie ciężko jak inni rolnicy przy uprawie pszenicy oraz hodowaniu koni, krów i drobiu. Z pomocą osadników zbudował stajnię i stodołę, do których wykorzystane drewniane kłody, a przestrzenie między nimi zalepiono błotem zmieszanym z roślinami. Zamiast drewnianego dachu warstwa położono grubą warstwę słomy. Duchowny hodował od sześciu do ośmiu krów i drób. Szczególnie był dumny z pary czarnych koni, które były niezbędne w pracach polowych i przy objeździe prerii w sprawach duszpasterskich. U podstaw pracy duszpasterskiej i gospodarczo-budowlanej stały typowo eremickie warunki życia ks. Franciszka Olszewskiego. Grunty kościelne były własnością duchownego, które nabył na zasadach oferowanych imigrantom, dlatego mógł z powodzeniem myśleć o dalszych inwestycjach. Niebawem zaczął organizować zespół parafian chcących podjąć się wspólnej pracy przy wznoszeniu centrum polonijnego z kościołem, szkołą i domem ludowym. Sprawa oczywiście znalazła poparcie wśród polskich emigrantów znających się na fachu budowlanym. Technicznym nadzorcą i brygadzistą budowy był Piotr Hamulek, któremu przy współudziale polskich rolników z okolicznych osad szczęśliwie udało się zakończyć budowę przed zimą 1902 r. Kilkadziesiąt osób z rodzin noszących nazwiska: Bawoła, Jankowscy, Kindrat, Kresko, Kuryło, Malica, Turczańscy, Twardowscy i Wenzlo, zajęło się wyrąbaniem, przywiezieniem i obróbką drewnianego budulca. Przy braku elektryczności i przyrządów mechanicznych nie wszystko powinno działo się w sposób płynny. Dzięki wspólnemu zaangażowaniu kaplica została wzniesiona na czas. Na jej poświęcenie z Edmonton przyjechał zaprzęgiem konnym bp Emil Legal. Kaplicy patronował św. Kazimierz. Potrzebne okna, drzwi i resztę akcesoriów budowlanych ks. Franciszek Olszewski sprowadzał z Strathcona lub Edmonton. Kościół z barakiem był imponujących rozmiarów: 40 x 60 metrów. W części społecznej obiektu znajdowały się cztery duże pomieszczenia na parterze. Jeden pokój był wykorzystywany jako kaplica-kościół (św. Kazimierza), w drugim umiejscowiono zakrystię i klasę szkolną z małymi ławkami i organami. Trzeci pokój był kuchnią i jadalnią a w czwartym mieściło się biuro i sypialnia ks. Franciszka Olszewskiego. Na piętrze również były cztery duże pokoje: dwa przeznaczone dla chłopców i dwie sypialnie dla dziewcząt i sióstr Pomocnic Apostolatu, które były zgromadzeniem zorganizowanym przez ks. Franciszka Olszewskiego i uznanym przez biskupa miejsca. Kaplica była używana przez mieszkańców, zarówno przez katolików polskich, jak i prawosławnych. W 1907 r. kościół rozbudowano, dzięki czemu stał się wygodniejszy dla uczestniczących w nabożeństwach. Ks. Franciszek Olszewski w międzyczasie podjął starania o budowę kolejnej kaplicy w miejscowości Skaro. Zanim powstała, msze odprawiano w domach osadników polskich. Dzięki współpracy rodaków, już 5 lipca 1907 r. bp Emil Legal poświęcił kościół pw. Matki Bożej Dobrej Rady. Trzy akry gruntu, na którym stanęła świątynia, przekazała rodzina Huculaków. Trwały prace przy budowie kolejnej świątyni w Wostok k. St. Michael, gdzie duchowny zakupił cztery akry gruntu. Prace budowlane ukończono 18 grudnia 1906 r. Kaplica otrzymała za patrona św. Jana Kantego. Czwarty kościół – Wniebowstąpienia Pańskiego – w Beaver Lake, który miał w przyszłości stanowić centrum parafii polskiej, również został w niedługim czasie oddany do użytku. Ks. Franciszek Olszewski żywił głębokie przekonanie, że obok budynków kościelnych najistotniejszym miejscem dla Polonii miały być placówki szkolne. zapewnić dzieciom edukacji i pielęgnowanie polskich wartości, duchowny powołał zgromadzenie zakonne dla polskich dziewcząt – Pomocnice Apostolatu, które w duchu salezjańskim zajmowały się prewencją edukacyjną. Duchowny chciał, aby dzieci miały kontakt z siostrami podczas jego nieobecności, co chroniło je przed ekspansywnym protestantyzmem. 5 lipca 1904 r. bp Emil Legal przyjął oficjalnie do nowicjatu Sióstr Apostolatu trzy dziewczęta. Po złożeniu ślubów przystąpiły do formacji zakonnej. Siostry ćwiczyły się w milczeniu, modlitwie i studiowaniu. W międzyczasie dokształcały się w szkole katolickiej w Edmonton. Ks. Franciszek Olszewski zakupił w pobliżu kościoła św. Joachima w Edmonton dwie stancje, w których siostry mieszkały w okresach nauki w liceum. Pierwszą wykwalifikowaną nauczycielką została s. Wiktoria Wachowicz. Pomimo niedociągnięć w poziomie wykształcenia sióstr, szkoła dla polskich dzieci została uruchomiona w 1906 r. W chwilach, kiedy w przebywała większa liczba uczniów, starsze dzieci uczyły podstaw edukacji młodsze dzieci, ale większość zadań spoczywało w rękach sióstr. Bp Emil Legal bardzo optymistycznie patrzył na misję zakonnic, często je odwiedzał i przywoził słodycze dla podopiecznych. Latem 1910 r. szkoła prowadzona przez siostry zakonne spaliła się doszczętnie. Z powodu silnego preryjnego wiatru ogień szybo się rozszerzał. Spaleniu uległy nawet księgi parafialne, które były świadectwem początków katolickiej Polonii w tej części Kanady. Nie spaliła się stodoła i garaż na narzędzia rolnicze. Nikt nie znał dokładnie przyczyny pożaru. To wielkie nieszczęście nie zmniejszyło odwagi kapłana. Natychmiast zaczął budowę nowego domu, który miał pełnić wszystkie dotychczasowe funkcje religijno-edukacyjne. Zdrowie ks. Franciszka Olszewskiego żywotne stawało się coraz słabsze. Odczuwał skutki misyjnego życia z pierwszych lat po przybyciu na kanadyjską prerię. Wielokrotne przemrożenia kończyn dolnych potęgowały bolesny reumatyzm. Podpowiadano mu, że w tych dolegliwościach mógł pomóc jedynie cieplejszy klimat. Nie widząc już możliwości odbudowania swojego ponad dziesięcioletniego dzieła, latem 1911 r. wraz z trzema siostrami zakonnymi na stałe opuścił założony przez siebie Kraków i przeniósł się do USA. Tam znalazł swoje miejsce w diecezji Fargo (Dakota Północna), wśród polskich osadników w miejscowości Fried. Pobyt w USA Od jesieni 1911 r. ks. Franciszek Olszewski wraz z zakonnicami podjął pracę w polskiej parafii Najświętszego Serca Jezusa we Fried, gdzie pełnił posługę kapłańską przez sześć lat. Wybudował własnym asumptem, murowaną, dwupiętrową szkołę dla polskich dzieci (obecnie ten budynek już istnieje). Pod koniec 1917 r. przeniósł się do parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Minto. Latem 1919 r. rozpoczął pracę w niewielkim miasteczku New Cumberland w Zachodniej Wirginii. Tu zorganizował kolejną szkołę prowadzoną przez polskie siostry zakonne. W wieku sześćdziesięciu dziewięciu lat podjął się budowy nowego kościoła. Po jego ukończeniu obchodził w nim złoty jubileusz kapłaństwa 6 stycznia 1950 r. Zmarł na zawał serca 24 lutego 1955 r. i został pochowany na Cmentarzu Katolickim św. Pawła w Veirton (Wirginia Zachodnia). Wnioski Powyższy tekst przedstawia w ogólnym zarysie sylwetkę ks. Franciszka Olszewskiego– rodaka parafii św. Jakuba w Krzepicach – w oparciu o szereg dokumentów archiwalnych z terenu Polski, Włoch, Kanady i USA. Najobszerniejsze materiały pochodziły z archiwum diecezji Edmonton. Emigracja ks. Franciszka Olszewskiego wynikała przede wszystkim z ogólnego trendu wychodźstwa z terenów nadgranicznych na przełomie XIX i XX w. Wielu mieszkańców Krzepic i okolicy wyjeżdżało w tym czasie na prace sezonowe do Niemiec i Francji. Należy przypuszczać, że przyszły duchowny chciał być opiekunem duchowym dla Polonii na europejskiej emigracji. Koleje losu skierowały jego kroki jednak na kontynent amerykański. Chęć pracy wśród Polaków wykorzystywał z wielkim poświęceniem w pracy duszpastersko-społecznej w Kanadzie oraz USA. Po analizie dokumentacji archiwalnej z Edmonton należy stwierdzić, że nie uczestniczył w haniebnym procesie naturalizacji rdzennych ludów prerii kanadyjskiej, gdyż realizował misję kapłańską tylko wśród Polonii. Źródła archiwalne ukazują jego pracę w odległych ośrodkach od centrum tego zjawiska, jakim była Kolumbia Brytyjska i Saskatchewen. Dostępne archiwalia i wspomnienia pozwalają udowodnić jego wyłączne zaangażowanie dla ludności słowiańskiej w bardzo szerokim zakresie posługi kapłańskiej. Jego przeprowadzka z Kanady do USA była wynikiem tylko powodów zdrowotnych. Tam również podjął się pracy wśród Polonusów, jednak wiek zaawansowany wiek uniemożliwiał podejmowanie większej aktywności. Przed I wojną światową sprowadził do siebie kilku członków rodziny (rodzeństwo) oraz innych rodaków z Krzepic i pomógł im zagospodarować się w nowej rzeczywistości. Do swojej śmierci korespondował z pozostałym w Krzepicach kuzynostwem. Krewni duchownego postanowili po wielu latach od jego śmierci upamiętnić go w rodzinnej parafii, czego wyrazem ma być wmurowana tablica ku jego pamięci na jednej ze ścian kościoła św. Jakuba w Krzepicach. Roboczy biogram ks. Franciszka Olszewskiego w zamyśle rodziny i autora opracowania stanowi próbę uzasadnienia znaczącego wkładu ks. Franciszka Olszewskiego w rozwój religijności wśród Polonii w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych Ameryki oraz przedstawienia jego osoby władzom diecezjalnym.
Oprac. ks. dr Kamil Kęsik
|